Forum tajemniczeopowiadania Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Odcinek 10

 
Odpowiedz do tematu    Forum tajemniczeopowiadania Strona Główna » Nie zwykła historia Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Odcinek 10
Autor Wiadomość
Hacker
Administrator
Administrator



Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Krosno

Post Odcinek 10
Zrobiła przy tym tak przerażoną i niepewną za razem minę, że wybuchnełam śmiechem.
- Wiem, wiem!! - powiedziała łamiącym się głosem - Wyglądam śmiesznie!!
- No coś Ty!! - powiedziałam zdumiona jej zachowaniem.
Jeszcze nigdy nie była tak przejęta swoim wyglądem!
- Wyglądasz rewelacyjnie! -powiedziałam, a ona od razu rozpromieniła się.
Godzinę przed dyskoteką byłyśmy już prawie gotowe. Został tylko makijaż, który zrobiłyśmy w półgodziny. Super ubrane - Marta w nowe ciuchy, a ja w dżinsy i czarny top, poszłyśmy do Mateusza, bo razem mieliśmy pojechać autobusem do szkoły.
Otworzyła jego mama, a po chwili sam zszedł na dół. Ubrany był dosyć zwyczajnie. Na nasz widok zaniemówił. Najpierw nie mógł oderwać ode mnie wzroku, a kiedy już to zrobił i spojrzał w stronę Marty po prostu otworzył szeroko usta i zdołał tylko wyksztusić:
- Marta, to Ty?!
- No, a niby kto... powiedziała czerwieniąc się.
- Wyglądasz... inaczej... Ale, po prostu... świetnie!! - wykrzyknął.
We trójkę wsiedliśmy do autobusu i pojechaliśmy do szkoły. W drodze na dyskotekę Marta wzbudziła furorę ze swoja nową fryzurą i strojem. Nastąpiłam w niej jakaś magiczna przemiana, jakby ze zmianą wyglądu nabrała więcej radości i pewności siebie.
Na salę gimnastyczną weszliśmy parę minut po 17. Pomieszczenie było pięknie ozdobione balonami. Z dużej wieży i głośników poustawianych w sali leciało właśnie jakieś techno. Atmosfera na razie się nie rozkręciła i mało osób tańczyło.
- Chodźcie przedstawię wam moich kumpli - powiedział do nas Mateusz i ruszyłyśmy za nim w stronę grupy chłopaków stojących pod oknem.
Mati przybił piątkę z jednym z nich, wysokim szatynem, o ciemnych oczach i urzekającym uśmiechu, a później brunetem, który nie wyglądał na zbyt przyjemnego typa... Ubrany był w skórzaną kurtkę, włosy miał trochę dłuższe, oczy stalowe, a na ustach błądził mu ironiczny uśmieszek.
- To Adam - wskazał szatyna, a później bruneta - Rafał i Wojtek - przedstawił piegowatego rudzielca - A, to Paulinka, moja dziewczyna i Marta.
Wymieniliśmy wspólnie uściski dłoni i chwilkę gadaliśmy. Wszyscy koledzy Mateusza okazali się bardzo sympatyczni. No, może nie wszyscy... Rafał był jakiś dziwny. Rzucał kąśliwe uwagi, a kiedy obok przechodziła jakaś dziewczyny od razu gwizdał i starał się ją poderwać... Nie lubię takich facetów!
Po krótkiej pogawędce puścili wolną piosenkę. Z bijącym serce czekałam kiedy Mati poprosi mnie do tańca...
- No, to zatańczymy?? - uśmiechnął się do mnie.
Moje marzenie spełniło się. Tańczyłam wtulona w ramiona mojego chłopaka i kołysałam się w rytm smutnej piosenki. Spojrzała w bok i ujrzałam rozpłomienioną Martę, która tańczyła z... Rafałem!! O, mało nie nadepnęłam Mateusza z wrażenia, widząc tych dwoje razem!
Spokojnie - powtarzałam sobie tańcząc z Mateuszem - Oni TYLKO ze sobą tańczą."
Tak bardzo bałam się o swoją przyjaciółkę. Bałam się, że taki podrywacz, jak Rafał może ją skrzywdzić...
Nawet nie zauważyłam, że Mateusz coś do mnie, tak byłam zajęta wpatrywaniem się w tańczącą przyjaciółkę.
- Chyba do Ciebie nic nie dotarło, z tego co mówiłem - powiedział Mati i powędrował wzrokiem za moim spojrzeniem - No, no, no! Marta i Rafał!
- No, właśnie - powiedziałam pogardliwie - Czy on jej nie skrzywdzi? Wygląda na podrywacza...
- Oj, Paulina! Nie martw się! Oni ze sobą tylko tańczą - powiedział niecierpliwie - Jesteś chyba przewrażliwiona...
- Mam nadzieję, że to tylko moje przewrażliwienie - westchnęłam.
Piosenka już się skończyła. Nie tak wyobrażałam sobie swój wymarzony taniec z moim chłopakiem... Wszystko skończyło się tak szybko i to przez tego Rafała. Czułam do niego coraz większą niechęć...
Po skończonym tańcu podbiegła do mnie Marta, która była cała rozpromieniona i na policzkach miała ogromne rumieńce.
- Och, ale się świetnie tańczyło z Rafałem!! - wykrzyknęła - Sama chyba nie zaprzeczysz, że to cudowny chłopak - w jej oczach pojawiło się rozmarzenie.
- Ekch... - nie chciałam jej psuć nastroju - No, jest w porządku. Ale wygląda na podrywacza...
Marta puściła te słowa mimo uszu i zaczęła dalej trajkotać:
- Wiesz, on ma bardzo duże wzięcie w naszej szkole. I jest taki przystojny... Prawda, że jest ładny? - nie dała mi nawet odpowiedzieć i ciągnęła dalej - A, ten jego uśmiech... Taki tajemniczy!! - dla mnie wydawał się raczej ironiczny, ale przemilczałam to...
Po chwili podszedł do nas Adam, szatyn, kolega Mateusza.
- Hej, dziewczyny - posłał nam swój cudowny uśmiech - Zaczyna się rozkręcać, co??
- No, jest super - powiedziała Marta i powędrowała spojrzeniem do Rafała, który właśnie podrywał jakąś następną laskę...
- Może zatańczymy - zapytał ją Adam.
- CO?! Eee.. Znaczy bardzo chętnie!
Ruszyli w stronę parkietu. Z głośników leciał jeden z przebojów ostatniego czasu, który ciągle puszczali w radiu. Nie przepadałam za nim, ale moja przyjaciółka go uwielbiała! Od razu rzuciła się w wir tańczących osób i zaczęła podrygiwać w rytm szybkiej piosenki. Razem z Adamem świetnie zgrywali się w tańcu. I świetnie razem wyglądali!
Stanęłam z boku i przyglądałam się im. Adamowi chyba bardzo spodobała się Marta, bo nie odrywał od niej wzroku, w przeciwieństwie do swojej partnerki, która co chwile szukała wzrokiem Rafała... Piosenka się skończyła i oboje - Marta i Adam - ruszyli w moją stronę. Chłopak cały rozpromieniony, objął Martę w pasie, chyba nie zauważając ukradkowych spojrzeń, które rzucała w stronę Rafała...
- Marta jesteś świetną tancerką - zwrócił się do niej Adam.
- Dzięki - dziewczyna zarumieniła się od tego komplementu - Ty też dobrze tańczysz. Przepraszam was na chwilkę... - i zaczęła się przepychać wśród roztańczonego tłumu.
W końcu dotarła do Rafała...
- Twoja przyjaciółka to świetna dziewczyna - powiedział Adam, który wciąż nie odrywał wzroku od Marty.
- Wiem.
- Dobra, przepraszam cię, ale muszę gdzieś iść - powiedział i zniknął w tłumie.
Zostałam sama. Postanowiłam nie stać bezczynnie i poszukać gdzieś Matiego. Przeciskając się między tańczącymi ludźmi, rozpoczęłam swoje poszukiwania. Nie musiałam długo szukać. Po chwili znalazła go w towarzystwie rudzielca - Wojtka i tej blondyny, którą widziałam obściskującą się z nim w jednym z pierwszych dni pobytu w tej szkole. Teraz nie byłam do końca pewna słów Marty, która powiedziała, że tę blondynę i Mateusza łączą wyłącznie koleżeńskie stosunki. Chłopak stał blisko blondynki i razem prowadzili wesołą pogawędkę.
- Och, właśnie miałem zamiar iść Cię poszukać - powiedział na mój widok.
- Taak... właśnie widzę - odrzekłam z ironią.
- Wy się chyba nie znacie? - zapytał. Żadna z nas nic mu nie odpowiedziała, tylko zmierzyłyśmy się chłodnymi spojrzeniami.
- Nie - rzekła w końcu blondyna.
- Więc to jest Ania, a to Paulina.
Podałyśmy sobie ręce. Na tym się skończyło i zapanowała chłodna atmosfera.
Ponownie puścili, jakąś wolną piosenkę i na parkiecie zaczęły znowu tańczyć zakochane pary, w tym Rafał i Marta.
Mateusz podał mi rękę i już, już mięliśmy iść w stronę parkietu, kiedy poczuła szarpnięcie. Odwróciliśmy się i ujrzeliśmy Anię, która z słodkim uśmiechem powiedziała:
- Przecież obiecałeś mi, że ten taniec zatańczysz ze mną!
- Eee... - powiedział zdezorientowany chłopak - No...
Spojrzałam na niego badawczo.
- To, co? Nie dotrzymasz obietnicy -wykrzyknęła bardziej natarczywie.
Mateusz spojrzał na mnie pytająco.
- To zatańcz z nią, skoro jej obiecałeś - starałam się powiedzieć to spokojnym, opanowanym głosem.
Kiedy Mateusz i Ania zaczęli ze sobą tańczyć, czułam, że zaraz się rozpłaczę. Pobiegłam szybko do łazienki, a tam już nie wytrzymałam i wybuchnełam płaczem. Usiadłam w kącie i na dobra się rozbeczałam. Usłyszałam tylko, że ktoś wchodzi do łazienki. Wszystko było mi już obojętne, czy ktoś zobaczy mnie w takim stanie. Zdziwiłam się tylko, gdy zobaczyłam Martę pochylającą się nade mną.
- Nie tańczysz z Rafałem - spytałam zachrypniętym, od płaczu głosem.
Przyjaciółka tylko się roześmiała i objęła mnie ramieniem.
Usiadłam z Martą obok umywalki, na podłodze i zaczęła mi tłumaczyć, skąd się tak szybko tu wzięła:
- Tańczyłam właśnie z Rafałkiem - tłumaczyła - i spojrzałam w stronę Mateusza, który tańczył blisko nas. Uśmiechnęłam się myślą, że tańczy z tobą, ale wtedy się odwrócił i zobaczyłam w jego objęciach ANKĘ!! Jak to się stało??
- Ja... ja nie wiem - powiedziałam i zaczęłam znowu płakać. W przerwach pomiędzy kolejnymi spazmami płaczu zdołałam tylko wydukać "pozwoliłam" i "dlaczego", z czego moja przyjaciółka musiała niewiele zrozumieć
- Spokojnie, Pauluś. Opowiedz wszystko powoli i bez płaczu - poprosiła.
- Więęc... - powoli uspakajałam się - Jaa.. mu powiedziałam, żeby z nią zatańczył...
- CO?!
- No, bo... On jej obiecał, że z nią zatańczy, za nim jeszcze do nich przyszłam...Właśnie mięliśmy iść z Mateuszem tańczyć, ale ona, ona... przypomniała mu, że ma Z NIĄ zatańczyć, a nie ze mną... I potem, jak razem szli, to popatrzyła na mnie z taką satysfakcją...
- Matko!! Jaka ona jest wredna!! - powiedziała ze złością Marta - Ale nadal nie rozumiem, jak to się stało, że to TY, kazałaś mu z nią zatańczyć?
- No... on mnie się, tak jakby zapytał, czy może z nią zatańczyć... I co ja mu miałam odpowiedzieć?! Jak ta jędza się na mnie wlepiała...
- Aha... No, to nieźle się poplątało... Ale to właściwie tylko taniec...
- Tak, jasne - powiedziałam zdenerwowana - To też już mówił mi dzisiaj Mateusz!! TYLKO taniec!!
- O, co Ci chodzi?? Kiedy Ci tak powiedział - zapytała zdziwiona przyjaciółka.
- Nieważne... - nie chciałam teraz rozpoczynać tego tematu - jej i Rafała -Ten wieczór miał być taki cudowny... - westchnęłam smutno.
- No, i będzie!! Teraz pójdziemy na salę i sobie pogadamy z Mateuszem i tą, tą Anką!!!
- Aleee, ale... Ja nie mam już ochoty na zabawę...
- Żadnych "ale"!! - Marta pomogła mi dźwignąć się z podłogi, a później poprawić makijaż, który rozmazał się w czasie płaczu. Weszłyśmy na salę i od razu rzucił mi się w oczy Mateusz... Starałam się nie patrzeć w jego stronę, ale moje oczy same powędrowały w jego kierunku. Na nasz widok, od razu do nas pobiegł.
- Och, Paulciu! Gdzie Ty byłaś?? Wszędzie Cię szukałem - objął mnie, ale obrażona go odepchnęłam i spuściłam wzrok - Dalej się o to gniewasz? O, ten taniec - zapytał.


Post został pochwalony 0 razy
Pią 23:24, 02 Cze 2006 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum tajemniczeopowiadania Strona Główna » Nie zwykła historia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin