Autor |
Wiadomość |
Paulcia :*
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: LoS AnGeLeS
|
|
Odcinek 5 |
|
Już tyle nie pił, nie ćpał, nawet nie miał starcia z policją od dłuższego czasu. Tej nocy postanowili się zejść. Chcieli być razem. Mieli przyjaciół, którzy ich wspierali i byli z nimi na dobre i na złe. I znów byli szczęśliwi. A ludzie? Ludzie nadal gadali, krytykowali, ale oni nie zwracali na to uwagi. Byli ze sobą i cieszyli się tym co mają, a zdanie innych mieli głęboko w dupie. Tak mijały kolejne dni, miesiące. Kolejne wakacje. Znów ten błysk w oku na samą myśl, że pojadą nad jeziorko. Znów te melanże, zabawa 24h na dobę. Nieprzespane noce poświęcone rozmowom. Zabawa na dyskotece i ich pierwszy raz. Tej nocy na pewno nie zapomną do końca życia. Mieli już do siebie bezgraniczne zaufanie. Znali siebie na wylot. To były piękne dni. Wszystkie wieczory spędzali razem ze znajomymi albo tylko we dwoje na molo, wpatrując się w spokojną taflę wody. Woda delikatnie uderzała o drewniany szkielet pomostu, a oni siedzieli. W ciszy i spokoju myśleli o przyszłości. W drogę powrotną mieli się zabrać z kolegą samochodem, co prawda musieliby wyjechać dzień wcześniej niż było zaplanowane, ale to zawsze samochód. Byli już spakowani, ostatnie pożegnania z przyjaciółmi i w drogę. Kolega nie zdejmował praktycznie nogi z gazu. Pędzili jak szaleni. Chcieli jak najszybciej dotrzeć do domu. No i stało się. Zbyt gwałtowne hamowanie- wylądowali na drzewie. „ … Tydzień po tym ocknął się w jakimś szpitalu, jego oczy zalane łzami po pierwszym pytaniu- jej już nie ma”. Ta przygoda skończyła się dla nich tragicznie. Tragicznie dla Oli, która doznała licznych obrażeń- nie przeżyła. Tragicznie dla Tomka, który bez niej nie potrafił już żyć. Próbował odebrać sobie życie, jednak nie udało się. W ostatniej chwili go odratowali. Teraz jest pod stałą obserwacją. Ale on nie chce żyć, nie chce żyć bez niej, bo bez niej wszystko przestało mieć sens. Nie miał po co wstawać rano, nie miał dla kogo. Został sam. Przyjaciele zostali, ale oni przeżywali to równie mocno jak Tomek, nie mogli mu pomóc. Nie mogli mu ulżyć w cierpieniu. Nikt nie mógł. Do tego ludzie właśnie jego obwiniali za jej śmierć, uważali, że to jego wina. Nikt nie obarczył winą pijanego kierowcy, przez którego musieli tak gwałtownie hamować, przez którego umarła ona, przez którego umarł on...Tak oto skonczyła sie ich miłosc niektorzy by tak pwoiedzieli ale tak nei było dokonca
Tomek wyszdł ze szpitala akurat w ten dzien w którym był pogrzeb Oli. Rodzice sie bali o Tomka nie wiedzieli czy bedzie potrafił to zniesc w koncu juz pare razy chciał odebrac sobie zycie ale w pore zainterweniowali lekarze.Teraz wszyscy sie zastanawiali jakby to mogłobyc gdyby sie to nie stło? czy wszystko bedzie wporzadku? czy Tomek zapomni o Oli?..tak ludzie cały czas gadali ale po co?...no własnie po co sami nie wiedzieli. Byli ciekawi czy jesli to wszystko sie nie zdarzyło czy Ola i Tomek by byli ze soba szczesliwi.
Tomek jednak sie nie podawał choc był pod stala kontrola z czasem pokazał ze potrafi zyc bez oli i nie musi sobie odbierac zycia ale bardzo mu brakowało dziewczyny.
-Moglismy byc tak bardzo szczesliwi gdyby nie ten kierowca i ten wypadek wtedy mogło byc pieknie teraz nie ma Oli wiec nie ma nas.-pomyslał
Po 15 minutkach postanowił ze pojdzie na cmentarz tylko wczesniej kupi jakas wiazanke i znicze zeby zapalic na grobie Oli.Dalej ja kochał i tesknił za nia bardzo i czasem tylko chodził na cmentarz bo nie dał rady tam wysiedziec patrzac na grob Oli myslał o nich i o sobie samemu.
kupił wizanke z białych róży bo Ola zawsze takie lubila i znicz w kształcie serca.Tomek wrocił do domku wieczorkiem nie odzywał sie do nikogo i połozył sie odrazu spac. Rodzice nie wiedzili co sie stało czemu on jest jakis przybity ale wszystko sie okazało na drugi dzien.
Chłopiec nie mogł długo zasnac a w nocy przysniła mu sie Ola i rozmawiali ze soba:
-Kochanie nie martw sie juz wszystko jest dobrze
- Tak ale nie ma Cie tu ze mna na Ziemi i tesknie za toba skarbie
-Wiem misiu ale niestety tak wyszło
-Ale ja chce byc z toba słonko
-Posłuchaj mnie teraz uwaznie mnie juz nie ma jestem w niebie i tesknie za toba i kocham cie ale ty musisz sobie ułozyc zycie bez mnie
-Nie bo ja chce zyc z toba a nie z kims innym bo to ....juz nie to samo
-Wiem ze nie to samo i załuje tego ze wtedy sie roztalismy ale teraz powiem ci tyle ze ja bede zawsze i zawsze cie bede kochac..
-Ale..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 9:51, 03 Cze 2006 |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|